Batman Knightfall: Upadek Mrocznego Rycerza. Tom 2

Druga najgłośniejsza premiera komiksowa DC w 2022 roku. Pierwsza należała do prologu „Knightfall”. Kontynuacja retro pozycji wywarła niemałe emocje z prostego powodu – obecność przełomowego momentu w dziejach Batmana. Czy komiks nie zestarzał się po tylu latach?

Akcję komiksu powinniśmy podzielić na dwie części z punktem kulminacyjnym po środku. Pierwsza część konsekwentnie kontynuuje ucieczkę więźniów z Arkham Asylum przedstawioną w finale prologu. Poison Ivy, Strach na Wróble, Joker i inni pokazują Gotham na co ich stać. Batman staje na wysokości zadania, odczuwają na sobie ciężar każdej walki. Stopniowo jest przygotowany przez Bane’a, do brutalnego i jednostronnego starcia, w skutek którego zostaje Nietoperz złamany – fizycznie i psychicznie.

Pierwsza część historii z punktem kulminacyjnym kontynuowały obraz psychologicznych złamanego człowieka. Zwrot „człowieka” jest istotny, ponieważ stara szkoła komiksu traktowała bohaterów bardziej ludzko, przeciwnie do współczesnych pozycji. Podkreślono istotę otoczenia w życiu Batmana, wyróżniając Robina wspierającego go na obu płaszczyznach. Mentalnie podnosi go na duchu, fizycznie pomaga w chwytaniu przestępców. Szkoda, że chłopak nie jest doceniany przez Gotham i bliskich.

Druga część historii rozpoczyna się od przetasowania kart hierarchii w Gotham. Bane staje u władzy, a Nietoperz odsunięty w cień. W czasie rehabilitacji złoczyńcy harcują i robią, co przyjdzie im na myśl. Mocny przekaz i wpływ działalności Batmana na bezpieczeństwo. Sytuacja jest na tyle krytyczna, że konieczne jest wyłonienia nowego zamaskowanego obrońcy. Wybór pada na postać przygotowywaną do tej roli w prologu i pierwszej części historii „Upadek Mroczego Rycerza”. Wybraniec notorycznie podważa kodeks Nietoperz, przekształcając go pod swoje doświadczenia. Czy będzie to lepszy obrońca? Czy jego metody będą skutecznie lub moralniejsze? Odpowiedzi znajdziecie zestawiając ze sobą obie metody bohaterzenia.

Nad albumem pracowało trzech scenarzystów i dużo utalentowanych artystów, wręcz legendarnych. Sytuację obrazuje dobrze przygotowany spis treści. Miałem obawę, że różnice w ich pracach będą dla mnie bardzo odczuwalne. Nic bardziej złudnego. Twórcy wypracowali wspólny punkt owocujący spójnością narracyjną i rysunkową. Obraz tworzy na tyle wspólną całość, że angażuje w historię i łatwo przy niej stracić poczucie czasu. Tego oczekiwałem i nie zawiodłem się.

Drugim tom Knightfall jest obowiązkową pozycją przypominającą o najlepszych latach pisarskich Batmana. Mocne podkreślenie, że Batman to przede wszystkim człowiek, nie superbohater ze stali i arsenałem mocy. Potrzebujemy więcej klasycznych historii na polskim rynku. Zachowują świetność mimo mijających lat.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. Komiks możecie nabyć w internetowym sklepie Egmontu.