DCeased: War of the Undead Gods #3
Nadrabiam zaległości z zeszłego tygodnia. Akapit na spoilery z „DCeased: War of the Undead Gods #3”, osobny na wrażenia.
Streszczenie komiksu
Akcja komiksu zaczyna się retrospekcjami Adama Strange’a. Trafił na ziemię na miesiąc przed wynalezieniem leku. Pierwszą spotkaną postacią była przemieniona Wonder Woman, która go zaatakowała. Jak możecie się domyśleć, szybko dołączył do grona armii. Po miesiącu wrócił na Rann. Powrót przeklął całą planetę rozprzestrzeniając dalej wirus.
Wracamy do czasów współczesnych. Na pogrzebie Wonder Woman pojawił się Ares. Bóg Wojny zabrał bohaterów do panteonu greckich bóstw. Przekazał im informacje o zbliżającej się wojnie sugerując, że jest ktoś NAD Darkseidem. Wspomnianym bytem jest… Erebos!
Na chwilę przed zwrotem fabularnym mieliśmy kilka przebitek akcji w wykonaniu Lobo. Ważniak przebywał w losowym barze w systemie Rylex. Do miejscówki dotarła horda Thanagarnianów przemienionych w zombie przez Adama Strange’a. Rozpętała się rzeźnia zakończona przez Lobo. Okazuje się, że regeneracja Lobo chroni go przed możliwością przemiany w zombie. Tyle mu wystarczyło, aby rozgromić siły wroga.
Wrażenia z komiksu
Taylor świetnie wykorzystuje tradycyjną ilość stron, aby zapewnić pełen wachlarz emocji bez wrażenia przesytu. Pierwsza część jest subtelną dawką emocjonalną opartą na tragedii w życiu Adama Strange’a. Tragedia była wstępem do widowiskowej akcji w wykonaniu Lobo, która podobała mi się, a jego fanów pewnie będzie ekscytować razy dwa. W trzeciej części komiksu dostaliśmy ponownie emocjonalny moment, po którym przeszliśmy do zaskakującego twistu fabularnego. Nie spodziewałem się, że konflikt jeszcze mocniej nabierze na sile, sięgając po zagrożenie w postaci Erebosa pociągającego za sznurki – zwrotrozszerzający istotę wirusa. Komiks trzyma poziom choć… nie wiem czy historia nie robi się na siłe przekombinowana wprowadzeniem Erebosa na tym etapie – bez niego historia równie dobrze ciągnęłaby. Przypominam, że punktem wyjściowym finałowego tomu był przemieniony w zombie Darkseid, który dodatkowo w #2 zdobył żółty pierścień mocy… Czy to za mało, że trzeba sięgać po motyw większego zła? Dla mnie nie.
Kim jest Erebos? Bóstwo powinniście głównie kojarzyć z mitologii greckiej. Ze światem DC niekoniecznie, ponieważ w kontinuum był raptem raz wspomniany – w trakcie „Trial of the Amazons”. DC dało Taylorowi wolną rękę do wykorzystania motywu Boga, który jest jednym z pierwszym tworów wychodzących z Chaosu.


