Green Arrow #8
Czy Green Arrow został zabity? Pytanie i odpowiedź znajdziecie w najnowszej zeszytówce.
Na wstępie wybaczcie, jeżeli główne pytanie brzmi jak click bait lub spoiler. Rzeczywiście może ono mieć taki wydźwięk, ale nie to było moją intencją. Po prostu najnowszy, ósmy, rozdział „Green Arrow” Williamsona rozpoczyna się śmiercią głównego bohatera. Zatem nie da się inaczej.
SPOILERY Z „GREEN ARROW #8”
Komiks rozpoczyna się śmiercią Green Arrowa z rąk Onomatopoei, który w poprzednim rozdziale przyglądał się z ukrycia poczynaniom Olivera i jego syna. Connor jest rozbity śmiercią swojego ojca. Chce zemsty. Śledzi Onomatopoeie. Tak dociera do Brickwella, który wynajął zbira do zabicia Olivera. Na jachcie rozpoczyna się walka Connora z zabójcą ojca. Ale… w trakcie walki okazuje się, że pod maską Onomatopoei kryje się Green Arrow!
Odpowiedź dostajemy na końcu #8. Green Arrow i Connor uniknęli ataku zabójcy. Unieruchomili go i wykorzystali jego strój jako przynętę. Sfingowali śmierć Arrowa, żeby dostać się do zleceniodawcy. Od Brickwella dowiedzieli się, że za wszystkim stoi Amanada Waller, która zachęca złoczyńców do uśmiercania superbohaterów. Także od Brickwella dowiedzieli się, że Arsenal działa obecnie na usługa Waller.
WRAŻENIA Z KOMIKSU
Przyznaję, że komiks był niezły mimo oczywistej intrygi. Chyba nikt nie podejrzewał, że Łucznik od tak, bez większego szumu medialnego, wyzionął by ducha? Intryga została dobrze napisana i do samego końca trzymała w napięciu. Jest to kolejny komiks z dobrą, rozwojową akcją i ważnymi elementami do wątku Waller.


