Aquaman Tom 2: Nadpływa Czarna Manta (Odrodzenie)

Po wydanym wcześniej „Utonięciu” polscy czytelnicy mogli w końcu lepiej poznać Aquamana w jego solowych przygodach i bardziej osobistej historii, gdyż do tej pory oglądać go mogliśmy jedynie w zespołowych opowieściach Ligi Sprawiedliwości. Po bardzo udanym pierwszym tomie, którego data trafienia do sprzedaży zbiegała się z premierą filmu „Liga Sprawiedliwości”, gdzie na wielkim ekranie zadebiutował (jeszcze nie) Król Atlantydy, w którego wcieli się Jason Momoa, było pewne, że wydawnictwo Egmont postanowi kontynuować publikację przygód Obrońcy Mórz i Oceanów.

W poprzednim tomie byliśmy świadkami incydentu dyplomatycznego pomiędzy Atlantydą a USA, za którym stała tajemnicza organizacja N.E.M.O. Teraz, gdy władzę w niej przejął najzajadlejszy przeciwnik Aquamana, Black Manta, zdeterminowany do rzucenia Króla Atlantydy wraz z jego ludem na kolana jesteśmy świadkami otwartej wojny. Wykorzystując wpływy oraz środki dowodzonej przez siebie organizacji pozoruje kolejne agresje Atlantydy wobec Stanów Zjednoczonych ku złości Aquamana i niedowierzaniu mieszkańców Atlantydy. Poprzednie oraz obecne wydarzenia powodują, że Aquaman zaczyna wątpić w słuszność swojego miejsca w Lidze Sprawiedliwości, jednak po niebezpiecznej potyczce z wypuszczonym przez N.E.M.O. Shaggy Manem, potworem adaptującym się do zadawanych mu obrażeń, przyjaciele zapewniają go o swoim poparciu. Kiedy Aquaman i Mera myślą, że wszystko jest na dobrej drodze do szczęśliwego finału, Black Manta mobilizuje dowodzoną przez siebie organizację do pozorowanej inwazji na Atlantydę. Tym razem wspierany przez członków Ligi (lecz tracący w oczach atlantydzkiej arystokracji i wojska) Aquaman musi zarówno wygrać jedną wojnę, jak i powstrzymać drugą.  Nie będzie to łatwe, gdyż Amerykanie wysyłają specjalnie przygotowany do tego zadania oddział zabójców, których zadaniem jest zgładzić Króla Atlantydy.

W komiksie istotny jest również wątek Mery, która w ramach atlandydzkiej tradycji przygotowywania do ślubu oraz zostania królową Atlantydy musi przejść przez próby ustanowione przez Zakon Wdowieństwa,  atlandydzkie wyrocznie. Tam Mera słyszy przepowiednię zgodnie z którą królowa mająca w sobie krew Xebel (kolonia Atlantydy na której przetrzymywani są przestępcy oraz wrogowie korony; to tam urodziła się Mera) spowoduje upadek i zniknięcie króla, a królowa po przejęciu władzy sprowadzi zarówno na świat powierzchni jak i podwodne krainy katastrofę i zniszczenie. Mera choć bardzo kocha Arthura i pragnie go poślubić, nie chce być powodem tak kolosalnych zniszczeń jak zapowiadane są w przepowiedni. Dalej straszona przez Wdowy zastanawia się nad zerwaniem zaręczyn, jednak Arthur który nie jest przesądny ogłasza ku radości Mery, że Zakon nie będzie dyktował mu kogo ma kochać.

W „Nadpływa Czarna Manta” podoba mi się konsekwencja scenarzysta Dana Abnetta. Drugi tom komiksu jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego i nabiera sensu jedynie ze znajomością poprzedniej publikacji. Wyraźnie widać, że Abnett buduje serię „Aquamana” jako dłuższą sagę, o określonym nastroju, nie zaś zbiór luźnych opowieści, których klimat zmienia się z tomu na tom. To, że tutaj skala konfliktu jest większa, nie oznacza, że sprawy są mniej osobiste dla Arthura i Mery – choć nie ma tutaj walki przeciwko przyjaciołom (Superman w poprzednim tomie), widzimy tutaj Aquamana, który czując się zarówno obywatelem powierzchni jak i Atlantydy próbuje zapobiec konfliktowi, który może wyniszczyć oba światy, poddając pod wątpliwość również swoje decyzje. Również czytając ten tom robi nam się potwornie szkoda Mery, która słyszy o tym, że prawdopodobnie nigdy nie będzie mogła w pełni ciszyć się życiem u boku mężczyzny którego kocha. Jesteśmy też świadkami pierwszych niesubordynacji poddanych wobec króla, które zwiastują wydarzenia z kolejnych tomów. Pozostaje nam czekać do sierpnia, gdyż Egmont zapowiedział wydanie „Korony Atlantydy” właśnie w tym letnim miesiącu.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Komiks do nabycia w internetowym sklepie Egmontu.

Recenzje pozostałych komiksów wydanych w ramach DC Odrodzenie.