Wywiad z cosplayerką Dominiką Gołuchowską (Shandisss)
Jak się zaczęła Twoja przygoda z cosplayem?
Swój pierwszy kostium założyłam w 2018 roku, więc to dość świeże hobby. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że w Polsce mamy tak wielkie eventy popkulturowe. Zawsze śledziłam zagraniczne wydarzenia, a tymczasem we własnym kraju znalazłam to, czego szukałam za oceanem.
Dlaczego akurat cosplaye ulokowane w tematyce bohaterów DC Comics?
Co prawda nie mam samych cosplayów związanych ze światem DC, ale faktycznie kiedy już uderzam w komiksowy świat to zdecydowanie częściej wybieram właśnie to uniwersum. Chowałam się na wszelkich serialach typu Batman: The Animated Series, Batman Beyond, The Justice League, Teen Titans i chyba stąd u mnie tak mocny nacisk na postacie związane z tymi animacjami.
Czym się kierujesz wybierając postać do cosplayowania lub wersję danej postaci?
Wybieram postacie, które lubię, nigdy inaczej. Jeśli chodzi o wersję kostiumu to tutaj zazwyczaj jest problem. Moje bohaterki mają całą masę różnych przeróżnych wersji, więc finalna decyzja przychodzi mi zdecydowanie bardzo opornie. Do tej pory pamiętam jak chciałam zrobić swoją pierwszą Harley… zdecydowałam się chyba dopiero po 2 miesiącach od podjęcia decyzji o zrobieniu cosplayu szalonej pani doktor.
Czy trudno było Ci zacząć w tematyce cosplayu?
Kiedy zdecydowałam się jechać na konwent w przebraniu to wiedziałam, że swój pierwszy kostium kupię na Aliexpress. Chciałam po prostu wyglądać jak ukochana postać, więc jedyne na czym się skupiłam to szukanie odpowiednich elementów. Teraz śmieję się ze swoich efektów, ale to w tym kupnym stroju pokochałam cosplay. Dobrze wspominam swoje początki.
Co sprawia Ci największą przyjemność w cosplayowaniu?
Przenoszenie się chociaż na chwilę w inny świat. Cierpię na wieczne marzycielstwo, więc takie przebieranie się pomaga w odcięciu się od tego co rzeczywiste.
Który z Twoich cosplayów jest Twoim ulubionym? Dlaczego?
Zdecydowanie Daenerys z Gry o tron. To w niej ruszyłam na swój pierwszy konwent i to z nią poznawałam cały ten świat. Nigdy tego nie zapomnę.
Ile średnio zajmuje Ci stworzenie stroju? Co sprawia Ci największą trudność?
Nie mam takich statystyk. Część moich cosplayów można było poskładać z gotowych ciuchów, a niektóre wymagały znacznie większego nakładu czasu i pracy. Taki gorset do Harley robiłam prawie miesiąc. Najtrudniejsze jest dla mnie szycie. Kocham estetyczne szycie, a u mnie to jest raczej chaos.
Masz jakieś rady dla początkujących cosplayerów?
Robić postacie, które kochacie najbardziej! Nie ma nic fajniejszego od wcielania się w ulubionych bohaterów i życie przez chwilę ich życiem.
Czy planujesz kolejne stroje w tematyce DC? Ujawnisz jakie?
Zawsze chciałam zrobić którąś z wersji Starfire (kolejna ukochana postać z dzieciństwa) i myślałam też o Miss Martian, ale nie jestem pewna jak to się potoczy. Szykuję obecnie jeszcze dwie inne postacie.
Czy jest jakieś wydarzenie związane z cosplayem, które zapadło Tobie w pamięci? Opiszesz je?
Będę się powtarzać, ale mój pierwszy konwent ze strojem na sobie, czyli Warsaw Comic Con (III edycja) pozostanie w moim sercu już na zawsze. To jest chyba jedno z fajniejszych wspomnień w moim życiu. Moja Daenerys przyjęła się tak ciepło – byłam w autentycznym szoku. Prześwietna energia, której nachapałam się wtedy na kolejne miesiące. Dzięki temu eventowi chciałam już tylko więcej.
Twórczość Dominiki możecie śledzić poprzez: