Młodzi Tytani. Beast Boy

Sierpień miesiącem premiery czwartej pozycji w ramach powieści graficznych 13+ od DC. Poprzednie tytuły wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenia, przemilczając małe „ale”. W ciemno biorę kolejne nowości, nie ukrywając, że Beast Boy bardzo mnie ciekawił ze względu na sympatię do zielonego nastolatka. Czy opłacało się czekać na „Beast Boy. Powieść graficzna”?

Jak to jest być zakompleksionym nastolatkiem robiącym głupoty, żeby zaistnieć wśród rówieśników? Pytanie jest częstym motywem amerykańskich komedii, a i myślę, że w naszych szkolnych środowiskach byliśmy nie raz tego świadkami, a może nawet osobiście przykładami? Taki temat obrazuje nowa powieść graficzna dedykowana Loganowi. Chłopak mierzy się z kompleksami swojej postury, który odbijają się na jego relacjach z innymi. Logan robi głupoty, żeby zaistnieć w środowisku, w międzyczasie odkrywając prawdę na swój temat. Jak sobie poradzi ze zmianami zachodzącymi w jego życiu? I co najważniejsze, czy spełni swoje nastoletnie cele, jakie by nie były?

Zdecydowanie moja ulubiona powieść graficzna z dotychczas wydanych przez Egmont. Kami Garcia i Gabriela Picolo (autorzy „Raven”) konkretnie podeszli do tematu, obrazując go jak należy. Dobrze przedstawiony wątek młodzieżowych kompleksów. Masa naiwnych zachowań w celu wyeliminowania „słabości” oraz zaistnienia w towarzystwie, które niekoniecznie jest odpowiednie dla głównego bohatera. Fakt, główny bohater momentami zachowuje się irracjonalnie, ale nie jest to bezsensowne posunięcie. Zachowanie charakterystyczne dla zdesperowanych nastolatków łapiących się przeróżnych desek ratunkowych. nawet absurdalnie głupich, żeby spełnić swoje cele. Bestia uchodzi z optymistycznego typka z luźnym podejściem do wielu kwestii, więc ujęcie takiego zachowania w nastoletnim wieku wpisywało się w lore postaci.

Nie zabrakło miejsca na odkrywanie zdolności chłopaka. Na szczęście, nie jak w przypadku Raven, wątek nie przykrywał głównych problemów. Zdolności Logana uzupełniały powieść. Wyszło dobrze, bez zbędnego naciągania czy uczucia przesycenia. Również dobrze napisano drugoplanowe postacie. Fajna dwójka przyjaciół Logana reprezentująca inne wartości oraz problemy młodzieżowe, no i szkolna elita będąca ucieleśnieniem typowych amerykańskich wartości – egoistyczna, popularna grupka zawdzięczająca swoją sławę nie wiadomo czemu. Kontrastujące grupy podkreślały specyficzne priorytety młodzieżowe, wpływ trendów na style życia, jak i małą uwagę ku ważniejszym problemom będących częścią naszego środowiska.

Przyjemna kreska. Rysunki utrzymały nastoletnią lekkość, bawiąc się kolorystyką, która podpowiadała na czym powinniśmy się skupić. W przeciwieństwie do poprzednich powieści graficznych, nie dostrzegłem dominującego koloru czy bezpośrednich nawiązań do przyszłości chłopaka (nie licząć obecności zwierząt).

Młodzi Tytani. Beat Boy” jest kolejną udaną powieścią graficzną. Tak jak wcześniej wspomniałem, moją ulubioną. Dostałem dokładnie, to czego się spodziewałem. Dobrze przedstawiony temat, skłaniający do pochylenia się nad swoją młodością z krótkimi refleksjami „czy nie postępowałem/am podobnie głupio jak on?”.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. Komiks możecie nabyć w internetowym sklepie Egmontu.