James Gunn o finale 2. sezonu „Peacemaker” i przyszłości DCU

James Gunn wypowiedział się o finale Peacemakerze i kolejnych projektach:

  • Inspiracją do ostatnich wydarzeń w serialu jest komiksowa historia „Salvation Run” z lat 2007/2008. Gun wyraźnie podkreślił, że inspiruje się, a nie adaptuje temat, dlatego wyciąga część elementów na potrzeby DCU, część modyfikuje itd.
  • Wydarzenia z finału „Peacemaker” będą miały wpływ na „Man of Tomorrow” (seriali jest traktowany jako niezobowiązujący prequel), drugi sezon „Creature Commandos” oraz serial „Latarnie”.
  • Długo nie będziemy czekać, żeby poznać dalsze losy członków Checkmate.
  • Niekompetencja ARGUS z braku zdawania sobie sprawy z eksplorowania multiwersum, budowania więzienia na alternatywnej ziemi… jest to celowy zabieg, którego wypadkowo mają budować główne zagrożenie DCU.
  • James Gunn i Ryan Reynolds gimnastykowali się, żeby za jednymi z multiwersowych drzwi pojawił się… Deadpool! Niestety coś nie pykło.

Przypominam, że „Salvation Run” to historia towarzysząca „Final Crisis”, w której grupa złoczyńców została wysłana na obcą planetę w celach eksploracyjnych, żeby „ograniczyć problem” z przestępczością, z którą rząd USA nie wyrabiał. Z czasem docierało więcej złoczyńców, narastały między nimi presje (m.in. walka o przywództwo), wspólnie głowili się nad powrotem na ziemię, ale… plot twistem był fakt, że planeta to poligon wojskowy dla Darkseida, gdzie treningi prowadził DeSaad

Nawet w pokrótkim opisie idzie znaleźć kilka kwestii, które miały miejsce w finale 2 sezonu „Peacemaker”. Uważam, że projekty do „Man of Tomorrow” będą podbudowywały nastroje na Planecie Zbawienia dorzucając złoczyńców z filmów/seriali dziejących się przed „Man of Tomorrow”, aby w tym filmie zrobić niejako kulminację nastrojów, z którymi borykać się będą Superman i Luthor. Do premiery filmu mamy potwierdzone „Clayface”, „Supergirl”, „Lanterns”, drugi sezon „Creature Commandos”, pewnie coś jeszcze wskoczy, żeby wypełnić po brzegi więzienie. Samo „Creature Commandos” to idealny materiał, żeby nawet krótkimi sekwencjami pokazywać jak ARGUS wrzuca niebezpieczne bestie na Planetę Zbawienia, a „Lanterns” ma jeszcze lepsze perspektywy do pokręcenia wagi sytuacji dorzucając tam kosmiczne zagrożenia (nie, żeby coś, ale… Sinestro pojawi się w serialu, więc…). Jako ciekawostkę dodam, że w komiksie „Salvation Run” pojawiły się takie osobistości jak: Luthor, Joker, Catwoman, Man-Bat, Gorilla Grodd, Poison Ivy czy Rogues

Wątpię, że sam w sobie wątek będzie prowadził do Darkseida, bo to za szybko względem DCEU. Bardziej widzę tu Mongula ze swoim Światem Wojny, który na planecie może szkolić armię do podboju (albo trenuje gladiatorów na swoją arenę), ewentualnie Brainiac prowadzący w tym miejscu chore eksperymenty.

źródło: Gunnverse