Ostatnio z Absolute Universe
Co tam dzieje się w Absolute Universe? Krótkie podsumowanie ostatnich numerów i zapowiedzi.
- „Absolute Green Lantern #7” dostarcza konkretnej, soczystej akcji i zabawy motywami/postaciami – w większej ilości od poprzednich zeszytów. Mogo i Killowog jako Blackstar urządzają krwawej rzezi na zielonych latarniach, do kiedy Tomar Re wpada na imprezę i miażdży Killowoga (dosłownie!). To nie wszystko, bo komiks kończy się ujawnieniem oblicza „głównego złego” i choć tu zero zaskoczenia, to forma złoczyńcy robi lekki opad szczęki.
- „Absolute Batman #13” czyli pełnoprawny debiut Catwoman, któremu towarzyszą miłosne uniesienia w łóżku z Batmanem (oj jest pikantnie), a potem wspólne klepanie gangu Red Hooda. Komiks nie pozostawia złudzeń, że ostatnie wydarzenia wywarły wpływ na psychikę Batmana, a postawienie Harley Quinn na czele Red Hooda jest fajnym zaskoczeniem, które może pójść w różnych kierunkach.
- „Asolute Superman #12” to cisza przed burzą, w której Superman prowadzi rozmowę ze swoją pelerynką, aby rozliczyć sumienie z ostatnich wydarzeń. Końcówka robi apetyt na konkretną akcję w kolejnym zeszycie, bo Ra’s Al Ghul leci z armią, żeby „zrekrutować” kryptończyka. Ale najciekawszym momentem komiksu była forteca samotności Supka stworzona przez pelerynę – prawdziwa samotnia, która skłania do refleksji nad stopniem zaawansowania technologii.
- „Absolute Evil” to w dużym skrócie uformowanie się grupy wpływowych myślicieli (Joker, Ra’s Al Ghul, Hector Hammond itd), którzy za cel obierają „bohaterów” tego świata obawiając się do czego są zdolni. Przegadany numer, ale na plus zważywszy na przedstawienie punktów widzenia i słuszności poglądów. No i mamy debiut Luthora, który… ku mojemu zaskoczeniu jest prawdziwym pięknisiem!
- Na NYCC 2025 zapowiedziano miniserię „Absolute Catwoman” w klimatach złodziejskich, za którą będzie odpowiadać duet Scotta Snydera i Che Graysona. Komiks naświetli przeszłość bohaterki, technologię którą się posługuje oraz dostarczy pełnoprawnego napadu z jej udziałemn.
