Batman Detective Comics tom 4: Deus Ex Machina

Drużyna Batmana w ostatnim czasie przeszła kilka zmian personalnych. W miejsce Tima Drake’a i Spoiler do zespołu zaangażowani zostali Batwing i Azrael. Obawiałem się, że panowie zostaną zepchnięci do roli dodatków, ustępując pola Batwoman, a nawet Clayface’owi. John Tynion IV sprawnie pokierował ich losami na tyle, iż nie ich indywidualne działania nie przyćmiły idei grupy, jaką rządzi się od początku „Batman Detective Comics” w Odrodzeniu.

Cofnijmy się o kilka lat. Jeszcze przed resetem Nowego DC Comics!. I przed kilkoma innymi wydarzeniami. Do czasu, w którym Batman nie miał się za dobrze. Mroczny Rycerz po fatalnym dla kondycji spotkaniu z Bane’m nie był niepełnosprawny. Ktoś jednak musiał pilnować Gotham, a w tym czasie jego Rodzina nie była tak sprawnym teamem, jak obecnie. Następcą Bruce’a Wayne’a okazał się niejaki Jean Paul Valley, znany także jako Azrael. Po więcej informacji odsyłam do komiksów z tego okresu, nadmienię jednak, że owo zastępstwo nie miało pozytywnego końca. Azrael okazał się nie przestrzegać zasad, którym hołdował Batman, co szybko spotkało się z naganą jedynego słusznego Mrocznego Rycerza. Wracają jednak do teraźniejszości…

Finał poprzedniego tomu pokazał nam nowe zagrożenie. Mowa tu o Ascalonie, sztucznej inteligencji na usługach Zakony Świętego Dumasa, który. Jest to jednak dość szczególne SI, progresywne i zdające się posiadać warstwę emocjonalną. Na tyle rozwiniętą, iż zdolna działać według religijnych dogmatów. Tu rodzi się bardzo ciekawe pytanie. Czy religia i wiara mogą być wgrane w syntetyczny umysł? Czy zasady przyświecające wierzeniom to wynik ludzkiej natury, czy też lista punktów, według których działać może nawet maszyna? „Deus Ex Machina” to niezwykle dwuznaczny tytuł dla tego komiksu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku antagonisty.

Właśnie dlatego podoba mi się wizja techno- teologicznego Zakonu Świętego Dumasa. Na tyle, iż śmiało mogę stwierdzić, iż Azrael powinien dostać swoje pięć minut. John Tynion IV ma świetne pomysły, lecz i skłonność do przekombinowania. W tym przypadku wizja wspomnianej organizacji może się udać. Obawiam się co prawda powtórki z Trybunału Sów. Tajemna organizacja kryjąca się w mrokach Gotham wraz z rozwijaniem jej wątku na kartach wielu serii traciła swe pazur, rzekłbym ironicznie, że szpony. Z miejskiej legendy stała się kolejną złowrogą strukturą. Módlmy się więc bracia i siostry, aby Zakon Świętego Dumasa został lepiej potraktowany przez siły wyższe. To jest wydawcę rzecz jasna…

Zdecydowanie za rzadko pojawia się u nas Zatanna. Urokliwa pani magik stanowi tę piękniejszą część magicznego świata DC, a jej historia, wliczając to jej ojca Zatarę czy niegdysiejszego ukochanego Johna Constantine’a stanowi istotną część magicznej części świata DC. Tynion uchyla nam nieco przeszłości, w której nastoletnia Zatanna i Bruce połączyła przyjaźń. Zaznaczyć należy, że młodociana przyjaźń, której wystarczy chwila, aby zamienić się w głębsze uczucie. Autor powraca do wątku wyrzutów sumienia Batmana, który chwyta się wszelkich sposobów, aby zapobiec kolejnej tragedii. Również tych, które dalekie są jego racjonalnemu, detektywistycznemu umysłowi.

Czwarty tom Batman Detective Comics nie pozostawia w tyle świeżych bohaterów i rozpędza akcję w stronę wątku, na który czekałem. Lubię Johna Tyniona IV. Scenarzysta ten ma potencjał, który częściowo już rozwinął się przy okazji „Wiecznego Batmana”, lecz wciąż popadał w nadmierne rozwlekanie wątków, które nie powinny być ruszane. W „Deus Ex Machina” przypadłość ta jednak nie występuje, tym samym czyniąc z czwartego tomu, moim zdaniem, najlepszą historię cyklu w Odrodzeniu. Kolejny tom zapowiada się jeszcze lepiej. Tajemnica, którą czytelnik zna od pierwszego tomu, zostaje ujawniona bohaterom, a epizod ze Spoiler ma szansę na udaną kontynuację. Tymczasem w USA niebawem ujrzy światło dzienne tysięczny numer „Batman Detective Comics”, który zapewne w swoim czasie ukaże się u nas.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Komiks do nabycia w internetowym sklepie Egmontu.

Recenzje pozostałych komiksów wydanych w ramach DC Odrodzenie.