Batman tom 4: Wojna Żartów z Zagadkami

Związek Batmana i Catwoman z założenia wydaje się burzliwy. Zamaskowany mściciel i famme fatale z przestępczą przeszłością to mieszanka wybuchowa, aby więc nieco załagodzić spięcia i pozwolić miłości się rozwijać należy wyjaśnić kilka kwestii. Bruce Wayne decyduje się wyjawić pewien istotny sekret z jego przeszłości, który niejako zdefiniował jego dalszą filozofię działania. Wojna Żartów z Zagadkami to historia retrospektywna, ukazująca wydarzenia z początków działalności Mrocznego Rycerz. Tuż po tym, jak udało mu się opanować sytuację po Roku Zerowym, na ulicach Gotham dochodzi do krwawego konfliktu, znacznie bardziej niebezpiecznego niż klasyczna mafijna wojenka, mimo iż naprzeciw siebie stoją właściwie dwie osoby.

Widok Batmana w grobie ucieszyłby zapewne większość jego przeciwników, którzy regularnie dążą do takiej właśnie sytuacji. Nikt jednak nie wpadł na pomysł, aby udowodnić sobie nawzajem większą skuteczność w narażaniu życia Batmana. Gdyby chodziło o szeregowych kryminalistów, Mroczny Rycerz zapewne mógłby wziąć wolny tydzień i pozwolić rozprawić się z nimi komuś innemu bądź najprościej- zaczekać aż sami się wybiją. Gdy jednak zwaśnionymi stronami są Riddler i Joker sprawa staje się o wiele poważniejsza.

Nie muszę chyba mówić, że Joker i Riddler to prawdziwa ekstraklasa wśród licznych przeciwników Mrocznego Rycerza. Wojna Żartów z Zagadkami nie jest wyłącznie ich występem. W historii pojawia się cała rzesza standardowych superprzestępców z Gotham. Pingwin, Poison Ivy, Clayface, Killer Croc i wielu innych dołączają do sporu, stając po stronie jednego lub drugiego. Rzecz jasna zwiększa to zniszczenia w mieście, a sam Batman staje pomiędzy zwalczającymi się stronami. Czy opowiedzenie się po którejkolwiek ze stron jest możliwe i rozsądne? Czy może to za wiele na początkującego wówczas jeszcze superbohatera?

Tom King udowodnił już swoją klasę Mister Miracle’m i Visionem. Jego Batman może nie powala na kolana tak, jak powyższe serie, ale czwarty zbliża się znacznie do ich poziomu. Napięcie towarzyszące konkurencji kanonicznych łotrów z Gotham, ich wszystkie rozmowy, próby udowodnienia wyższości i manipulacje innymi badassami czyni z czwartego albumu jego serii naprawdę udaną lekturę. King wznosi się na wyżyny narracji i prowadzenia dialogów. Sam zamysł fabularny jest dość prosty, lecz odpowiednie jego przedstawienie, uwypuklenie cech postaci występujących na scenie czyni z całości coś niezwykłego. Dla mnie na przykład najlepszą historię z Batmanem w Odrodzeniu.

W historii takiej, jak ta niezbędne jest odpowiednie stopniowanie napięcia. Przeciwnikami nie są osobnicy o potężnej sile mięśni a tricksterzy, preferujący bardziej wysublimowane metody ukatrupiania. Mikel Janin od początku do końca nieśpiesznie wizualizuje wydarzenia, które wywołują lekkie ciarki na plecach. Działania Jokera i Riddlera są przemyślane, wręcz genialne, ledwie muśnięte szaleństwem, które przypisuje się oby panom. Można nawet dojść do niepokojące wniosku, iż arcywrogowie Batmana nie są wcale tak stuknięci, a sam heros ulega ich wpływom o wiele bardziej niż myśli. Wielu artystów na swój sposób prezentowała Jokera i Nygmę, niekiedy nawet w nazbyt indywidualny sposób. Janin nie bał się nadać im swojego ducha, pozostając jednak w swoistej strefie kanoniczności, bez nadmiernie artystycznych wizji.

Czwarty tom Batmana Toma Kinga jest jak dotąd najlepszy spośród tych, które ukazały się w Polsce. Scott Snyder swoim Trybunałem Sów przekonał mnie do swojej wizji od początku i do samego końca, mimo wyraźnej zadyszki, podobał mi się jego run. Tom King początkowo nie skradł mojego serca, choć wyraźnie czułem, że nie odsłonił jeszcze wszystkich kart. W Wojnie Żartów z Zagadkami widać to bardzo klarownie, a zakończenie prowadzi do jednego z najgłośniejszych wydarzeń komiksu superbohaterskiego ostatniego roku. Poważnie też zmienia spojrzenie na naczelną zasadę, której hołduje Batman. W miesiącu, w którym królują Tajne wojny Marvela, warto spojrzeć na konkurencję i sięgnąć po Wojny Żartów z Zagadkami, wszak dla Batmana zawsze znajdzie się miejsce w comiesięcznej liście komiksowych zakupów.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Komiks do nabycia w internetowym sklepie Egmontu.

Recenzje pozostałych komiksów wydanych w ramach DC Odrodzenie.